wtorek, 3 grudnia 2013

#3 NIE CHWALIĆ!!

Ile razy pochwalę swojego M, powiem, jak bardzo jestem szczęśliwa tyle razy za chwilę gorzko tego żałuję...podobnie jak pochwalę swojego starszego Syna, jak tylko powiem,że jest grzeczny i nie sprawia problemów to zaraz muszę to odszczekać...no i niestety tak samo jest z Najmłodszym...jak powiem (napiszę),że Dziecię pięknie śpi, po tym jak najada się Mamusinym mleczkiem to znów pojawia się kryzys laktacyjny...znów mam wrażenie,że coś za mało mam pokarmu...Młody widać,że nie najada się, nie zasypia podczas jedzenia a potem jest sajgon, bo umęczony potwornie daje się we znaki umęczonej Matce...do tego drugi (czy raczej pierwszy syn) też pokazuje różki...nie słucha wogóle co się do Niego mówi, jawnie ignoruje wszelkie polecenia czay zakazy,a pomysły ma coraz "ciekawsze"...
Wniosek? lepiej nie chwalić się,gdy jest dobrze? A może warto dla odmiany czasem napisać, jestem szczęśliwa z moją "męską" rodzinką :D A ewentualnymi konsekwencjami (które miałyby sprawić,że czar pryśnie szybciej) nie przejmować się....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz