poniedziałek, 27 czerwca 2011

Postępowo

Dzień dobry.Właśnie niedawno zaczęliśmy z Puchatkiem dzień,zaliczyliśmy śniadanko i siusiu do nocniczka.I w związku z tym postanowiłam się pochwalić czymś-a mianowicie postępem Synusia.Od pewnego czasu załatwianie na nocniczku jest szybkie i co najważniejsze praktycznie za każdym razem efektywne.Jestem pewna,że Młody już kojarzy nocnik z załatwianiem się i jak tylko siada to świadomie robi siusiu i zaraz wstaje:)Wcześniej efekt na nocniku był kwestią przypadku,a teraz już nie:)Teraz tylko niech nauczy sie wołać:)
Aż musiałam się,czy raczej mojego Synusia,pochwalić.
A co poza tym?Dziś obchodzimy 2-gą rocznicę ślubu..i choć ostatnio nie jest najgorzej to jednak na świętowanie nie mam ochoty..daleko nam do młodego,szczęśliwego małżeństwa..myślę,że bliżej nam do starego nienajlepszego małżeństwa.. Długi weekend spędziliśmy rodzinnie-Mąż od czwartku miał wolne.W piątek zaliczyliśmy duże zakupy i już wiem,co też Mężowi musiałam wygarnąć,że Stary gdy głodny,zmęczony i zły wyżywa się na mnie.Znów na koniec i w drodze powrotnej posprzeczaliśmy..i z czasem prawie przyznał mi rację-a przynajmniej nie zaprzeczył. Wczoraj byliśmy w pobliskiej miejscowości na mszy i znów mój Synuś zrobił postęp,otóż nie siedział w wózku, nie chciał być na rękach ale calutką Mszę spacerował i zwiedzał bazylikę:)Swoją drogą to Kasiu chcieliśmy odwiedzić kościółek w którym braliśćie ślub,ale niestety nie był otwarty. Teraz zmykam jak co dzień do tych samych zajęć:)Miłego dnia!

1 komentarz:

  1. Korzystanie z nocnika już niedługo będzie nie tylko efektywne, ale i efektowne :)
    Co do Kościoła, to otwierany jest tylko raz w tygodniu, w niedzielę o 10 rano :)
    Do miłego!

    OdpowiedzUsuń