czwartek, 1 września 2011
Od czego by tu zacząć...
Tak dawno mnie tu nie było...najpierw wakacje we Władysławowie,potem tydzień u mamusi,a do tego brak komputera i jakby tego było mało podczas pobytu nad morzem popsuł mi się telefon na którym dotąd mogłam korzystać z internetu a zastępczy telefon był zbyt prosty by móc go używać w tym celu..ale wreszcie przedwczoraj przedłużyłam umowę na telefon i dostałam wypasiony model i dzięki temu znów mam kontakt ze światem:-)
Mogę czuć się wytłumaczona?
Tyle tytułem wstępu.
Opis szczegółowy zajmie mi pewnie sporo czasu,bo póki co niezbyt posługuję się nowym dotykowym sprzętem,dlatego na razie z mojej strony to wszystko .Gdy Maruda pójdzie spać naskrobię więcej.Póki co melduję JESTEM:-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No nareszcie! Wieści, wieści, czekam na wieści!
OdpowiedzUsuń